WITAJ SERDECZNIE NA STRONIE ZBYSZKA BRODOWICZA



INTERNETOWA STRONA, KTÓRĄ BARDZO LUBIĘ : ...

   
  zbycholec
  O mnie
 

Urodziłem się 23 stycznia 1956 r. w Łodzi. Od ukończenia 3 lat wychowywała mnie babcia (mama mojej matki), bo rodzicę moi się rozwiedli i każde z nich poszło w swoją stronę a mnie zostawili u babci i mieli dokładnie w nosie - żeby nie powiedzieć wulgarnie, że w d...e.
Tu, w tym kiedyś włókienniczym mieście ukończyłem szkoły i pracowałem przez cały czas. Chcę przedstawić swój życiorys poparty kilkoma zdjęciami. Zacznijmy od przedszkola.



Niestety nie mam zdjęć związanych z moją edukacją, czyli:
 - szkoła podstawowa Nr 24 na u. Ciesielskiej
 - zasadnicza szkoła samochodowa na ul. Zakątnej
 - technikum samochodowe na ul. Prożka
 - policealne Studium Informatyczne na ul. Sienkiewicza 
Następnie poszedłem do wojska. Wysłano mnie do Stargardu Szczecińskiego "Białe koszary". Po szkoleniu w Szczecinie zostałem dalmierzystą w baterii moździeży - nie chwaląc się, najlepszym w całym pułku.



Później była rodzina, dzieci, praca, i praca, i praca.
Przeżywałem różne koleje mojego losu - wzloty i upadki, aż wreszcie wyszedłem na względną prostą, choć czasmi nie radzę sobie z samym sobą.
W ciągu swego już dość długiego życia pracowałem jako: mechanik samochodowy, kierowca, dyspozytor, kontroler techniczny, z-ca kierownika działu transportu, referent administracyjny-informatyk i ostatnio już w trakcie mojej choroby jako: pracownik ochrony i pracownik stacji monitorowania obiektów.
W między czasie za dużą ilość oddanej honorowo krwi pojechałem na 6 dniową wycieczkę do Pragi.
To właśnie moje zdjęcie na Hradczanach.



Dzieci moje dorastały i poprosiły o zakup najlepszego przyjaciela człowieka - pieska.
Kupiłem im suczkę jamniczka, którą nazwały Jenni.



A ja się starzałem. Powoli lecz systematycznie odczuwałem coraz silniej bóle w kręgosłupie i w związku z tymi schorzeniami poszedłem na rentę chorobową (1994 r.). 
I wreszcie miałem czas dla siebie i swojego hobby.







 Teraz pokażę Wam trójkę moich małych jeszcze dzieci. Najstarsza córka Magdalena, młodsza o 5 lat Sylwia i malutki jeszcze syn Rafał - zdjęcie z 1995 r.

 

Moja starsza córka Magdalena wyszła za mąż 25 grudnia 2000 roku i jest bardzo szczęśliwa ze swym mężem Pawłem.


W 2007 roku w styczniu urodził się mój wnusio Aleksander - Oluś.




Najnowsze zdjęcie Olusia z przedszkola.




A tu na zdjęciu cała szczęśliwa rodzinka:


Natomiast moje najmłodsze dziecko - syn Rafał, który w marcu skończył 16 lat pogniewał się kilka lat temu na mnie i nie utrzymuje ze mną żadnych kontaktów - wielka szkoda i strata dla mnie, bo nie zrobiłem mu w życiu żadnej krzywdy.


 Już trochę ponad 11 lat żyję z moją kobietą Bożenką i jestem z nią bardzo szczęśliwy, choć samo życie bywa dla nas czasmi szare i okrutne.









11 września 2010 roku w pamiętną rocznicę ataku terrorystycznego na WTC moja młodsza córka Sylwia wyszła za mąż za Kamila.


 
22 września 2011 roku urodził się mój drugi wnusio syn Sylwii i Kamila - Patryczek








Natomiast 16 stycznia 2012 roku przyszedł na świat mój trzeci wnusio - Wiktorek,
drugi chłopczyk Magdy i Pawła. Jestem więc potrójnym pełnym dziadkiem.



A to zdjęcie moich córek i zięciów:


W październiku 2010 roku, ponieważ moje bóle kręgosłupa się bardzo nasiliły wylądowałem, poprzez  prewencję ZUS-owską na rehabilitacji w sanatorium w Ciechocinku:


Muszę przyznać, że było świetnie.

Najsmutniejsze na dzień dzisiejszy jest to, że mimo usilnych starań jako inwalida III grupy nie mogę znaleźć pracy. Wszędzie gdzie do tej pory dzwoniłem lub byłem osobiście potrzebują pracowników z grupą inwalidzką, ale II (czyli umiarkowanym stopniem niepełnosprawności). A żyć z czegoś trzeba.



TUTAJ BĘDĘ DODAWAŁ MOJE NAJNOWSZE ZDJĘCIA.

15 grudzień 2010 rok - park Szarych Szeregów.


29 grudnia 2010 roku mam termin komisji ZUS-u, która orzeknie co dalej ze mną i moim zdrowiem.


Zdjęcie z 16 grudnia 2010 roku - park Reymonta


23 grudzień - nocny spacer Piotrkowską


 Święta, święta i po świętach...



28 grudzień - Galeria Łódzka. 


29 gudnia ZUS mnie cudownie ozdrowił!!!!!!


Podziękowania dla ZUS-u...









cdn......

 
  Stronę odwiedziło już 17043 odwiedzający (31453 wejścia) ... Zapraszam ponownie  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja