WITAJ SERDECZNIE NA STRONIE ZBYSZKA BRODOWICZA



INTERNETOWA STRONA, KTÓRĄ BARDZO LUBIĘ : ...

   
  zbycholec
  Różności
 


NA TEJ STRONIE BĘDĘ ZAMIESZCZAŁ:
HUMOR, CIEKAWOSTKI I INNE RÓŻNOŚCI Z KRAJU
I ZE ŚWIATA.
 



Moje hobby
 
 
Małpi raj komputerowy.

Modlitwa wieczorna faceta:

Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku.
Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone koleżanki nimfomanki.
Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym
chodzi ...




Ładna pareczka.


Nasz SEJM


Polskie SLD


PO rządzi...


Wielka Trójca.


Obietnica Pana Prezesa


Miłość niejedno ma imię...

























odpoczynek po ciężkiej pracy




Sprawy damsko-męskie


















 






Babcia mająca problemy z pamięcią pyta wnuczka: - Co to jest ten sex? Wnuczek chcąc uniknąć kłopotliwej odpowiedzi mówi: - To tak jakby się babcia najadła ogórków i popiła maślanką. Więc babcia spróbowała jak mówił wnuczek i dostała rozwolnienia. W drodze do kościoła tak ją przycisnęło, że już nie mogła wytrzymać, więc załatwiła się w rowie. Kawałek dalej znowu. Idąc dalej kolejny raz ją dopadło, więc zaszła się załatwić na pobliską budowę. W końcu dotarła do kościoła, ale było już niestety po mszy. Na to ksiądz podchodzi do babci i pyta: - Babciu co się stało, zawsze byłaś pierwsza, jeszcze przed mszą, a teraz na koniec przychodzisz? A babcia na to: - Bo to, proszę księdza, wszystko przez ten sex! Dwa razy w rowie! Raz na budowie! I jeszcze mi się chce! 

Idzie dwóch ludożerców, ojciec z synem, brzegiem morza i zobaczyli kobietę. Syn na to:
- Tato, zobacz, może ją zjemy?
- Nieee tam.. stara i żylasta. Idą wiec dalej, a tu pojawiła się młoda dziewczyna.
- Tato, zobacz, może tą zjemy?
 - Nie synku... Tą zabierzemy do domu a zjemy mamę!

Kilka dowcipów o policjantach:

- Dlaczego nie byliście w pracy?
- Miałem zapalenie ucha środkowego...
- Nie bujajcie, kapralu, przecież ucho jest lewe i prawe.

Policjant do kolegi:
- Nie wiesz przypadkiem, co to jest kurtyzana?
- Nie, ale tam stoi facet wyglądający na profesora, spytaj się go.
Policjant, podchodzi i pyta:
- Przepraszam, czy nie wie pan, co to jest kurtyzana?
- To taka rokokowa kokota.

Drugi policjant pyta:
- I co ci powiedział?
- Eee tam, to jakiś jąkała.

 Niektórzy z was używają słów, których nie rozumieją i
potem ludzie się z nas śmieją, a o policji wciąż krążą dowcipy - mówi komisarz na odprawie.
- Czy to alibi do mnie? - pyta jeden z podwładnych.

Policjant w księgarni:

- Proszę o coś głęboko intelektualnego, pobudzającego do myślenia.
- Może Kafke?
- Dziękuję, już piłem.

24 argumenty na to, że PIWO jest lepsze od każdej kobiety.

1. Piwem możesz cieszyć się przez cały miesiąc.
2. Plamy po piwie schodzą łatwo.
3. Przy piwie możesz obżerać i upijać się do woli.
4. Twoje piwo zawsze czeka na Ciebie cierpliwie.
5. Kiedy piwo się zestarzeje, możesz je po prostu
wyrzucić.
6. Piwo nigdy się nie spóźnia.

7. Kace przemijają.
8. Piwo nie jest zazdrosne, kiedy dobierasz się do
następnej butelki.
9. Piwo nigdy nie ma bólu głowy.
10. Kiedy wchodzisz do baru możesz mieć zawsze
pewność, że możesz mieć butelkę (i to nie jedna).
11. Nawet po wypiciu piwa, butelka ciągle jest warta

parę groszy.
12. Piwo nie wkurzy się nawet, jeśli wrócisz do domu z
zapachem piwa w oddechu.
13. Jeśli będziesz rozsądnie wlewał piwo w siebie,
nigdy nie stracisz głowy.
14. Możesz mieć więcej niż jedno piwo podczas jednej
nocy i nie czuć się winnym.
15. Piwo zawsze przyswaja się łatwo.
16. Możesz podzielić się piwem ze swymi przyjaciółmi.
17. Dla odkapslowanej butelki jesteś tym pierwszym,
jedynym.

18. Piwo zawsze jest wilgotne.
19. Piwo nigdy nie domaga się równości.
20. Możesz mieć piwo również publicznie.
21. Piwo nie dba o to kiedy wrócisz.
22. Chłodne piwo to dobre piwo.
23. Nie musisz myć piwa, jeśli chcesz by smakowało
wyśmienicie.

24. Nalepka na piwie schodzi łatwo, bez walki.

 Stare, ale ciągle jare: DOWCIPY O WĄCHOCKU

- Dlaczego w kościele w Wąchocku wszyscy leża w
czasie mszy ?
- Bo ksiądz ma niski głos.


- Dlaczego ludzie w Wąchocku chodzą na msze z
drabinami?
- Bo ksiądz wygłasza kazania na wysokim poziomie.

- Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach ?
- Bo urwał się sznur w dzwonnicy i kościelny rzuca
kamieniami.

- Dlaczego w Wąchocku podwyższono dzwonnice w
kościele ?
- Bo sznur był za długi.


- Dlaczego w kościele w Wąchocku wierni nie klęczą ?
- Bo kradną zelówki.

- Dlaczego w Wąchocku sołtys już nie chodzi w niedziele
do kościoła ?
- Bo kupił sobie samochód...

- Dlaczego w Wąchocku są 4 mosty ?
- Bo dopiero za czwartym razem trafiono na rzekę.

- Dlaczego w Wąchocku sołtys orze pole w kolko ?

- Bo kupił sobie konia z cyrku.

- Dlaczego w Wąchocku krowy na pastwiskach chodzą
w kaskach ?
- Bo codziennie rano sołtys odwozi je na pastwisko na
swoim motorze.

- Gdzie był najostrzejszy pies w Polsce ?
- U sołtysa w Wąchocku, jak zdechł to łańcuch jeszcze
trzy dni szczekał.

- Dlaczego świnie w Wąchocku maja na końcach

ogonków supełek ?
- Żeby się nie mogły przecisnąć miedzy sztachetami
płotu...

- Jak wygląda najdłuższa świnia świata, wyhodowana w
Wąchocku ?
- Ma 4 metry! (1m świni i 3m ogona)
- Jak ja wyhodowano ?
- Przywiązano za ogon i codziennie oddalano jej koryto o
0.5 m.

- Dlaczego w Wąchocku wiąże  się świnie w pęczki ?

- Żeby jastrząb ich nie porwał.

- Dlaczego w Wąchocku otwarto Pewex ?
- Bo sołtys znalazł centa.

- Dlaczego w nocy do Wąchocka nie można niczym
dojechać ?
- Bo zwijają asfalt na noc.
- Dlaczego sołtys zwija asfalt na noc ?
 - Żeby go kury nie rozdziobały...

- Dlaczego nie można dojechać do Wąchocka pociągiem?

- Bo lekarz miejscowy zalecił dużo żelaza i szyny
rozkręcili.

- Dlaczego pasażerowie pociągu do Wąchocka zbierają
się w jednym przedziale ?
- Bo jak pociąg ma 3 wagony, to pierwszy staje już za
Wąchockiem, ostatni przed, i tylko środkowy trafia...

- Dlaczego autobus jeżdżący do Wąchocka jest szerszy niż dłuższy ?
- Bo wszyscy chcą przy kierowcy siedzieć.


- Dlaczego do Wąchocka jeździ szklany autobus ?
- Bo każdy chce siedzieć przy oknie!

- Dlaczego kiedy uruchamiano linie do Wąchocka, to
autobus przyjechał w piątek, a odjechał w poniedziałek ?
- Bo sołtys uczył chamstwo jak się wsiada i wysiada.

- Gdzie leży Wąchock ?
- Trzy rzuty beretem od Starachowic.

- Dlaczego w Starachowicach niema domów wyższych
niż dwa pietra ?
- Z trzeciego pietra Wąchock widać.


- Dlaczego w Wąchocku na dyskotece tańczy się w
kapciach ?
- Żeby nie zagłuszać muzyki z sąsiedniej wsi.

- Jakich płyt słucha się w Wąchocku ?
- Chodnikowych !

- Co "leci" w Wąchocku w kinie ?
- Tynki ze ścian i ćmy do projektora. 

- Dlaczego już nie ma balów przebierańców w
Wąchocku ?

- Bo raz córka sołtysa przebrała się za akumulator i ją
cala noc ładowali...

- Dlaczego ostatnio wszyscy w Wąchocku byli ubrani
odświętnie ?
- Bo w nocy była burza z błyskawicami i myśleli, ze
przyjedzie fotograf.

- Dlaczego w Wąchocku jest teraz świeże powietrze ?
- Bo nie otwierają okien...

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka leża do góry dupą ?

- Bo pokazują gdzie maja resztę kraju!

- Dlaczego ostatnio w całym Wąchocku niema szyb w
oknach ?
- Bo sołtys buduje szybowiec.

- Dlaczego sołtys w Wąchocku ma ostatnio obie nogi w
gipsie ?
- Bo jak mgła opadała, to mu je połamała!

- Jak gęsta jest mgła w Wąchocku ?
- Tak gęsta, ze krowa sołtysa się udusiła...


- Dlaczego w rzece w Wąchocku wyzdychały ryby ?
- Bo sołtys uprał skarpety!

- Dlaczego domy w Wąchocku są okrągłe ?
- Bo sołtysowi zagrozili, ze go zastrzelą zza węgła.
- Bo córka sołtysa chodziła na róg.
- ... a dlaczego są znowu kwadratowe ?
- Bo córka sołtysa puszczała się na okrągło.

- Dlaczego sołtys postawił przed brama latarnie?
- Żeby córka miała blisko do pracy.

- Jakiego zeza ma córka sołtysa w Wąchocku ?

- Takiego że jak płacze, to jej łzy po plecach ciekną !

- Dlaczego w Wąchocku są gumowe drzewa ?
- Bo córka sołtysa robi prawo jazdy.
- Żeby się na wietrze nie łamały.

- A dlaczego w lesie kolo Wąchocka jest dziura o
głębokości półtora metra ?
- Bo córka sołtysa potrzebowała fotografie do paszportu.
- A dlaczego obok jest jeszcze 9 takich dziur ?
- Bo od razu zrobiła 10 sztuk.


- Ilu pralek używa żona sołtysa w Wąchocku ?
- Trzech: w jednej pierze, a na dwóch stawia kocioł do
gotowania.

- Dlaczego w Wąchocku ludzie smarują telewizory
musztardą?
 - Żeby poprawić ostrość.

Teraz kilka dowcipów o pijakach: 

Pijak złowił złotą rybkę. Rybka prosi pijaka:
- Puść mnie a spełnię twoje trzy życzenia.
- No to postaw mi pół litra!
Bach! Jest flaszka! Pijak wypił, pomyślał i mówi:
- Dobra, postaw mi jeszcze raz pół litra.
Bach! Druga flaszka. Pijak wypił i mówi:
- No to teraz postaw mi pół litra i będziemy kwita.
Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypił, potem takim trochę
zaćmionym wzrokiem patrzy na pustą flaszkę, potem na rybkę i mówi:
-O, jest nawet zagrycha!

Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.


Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kościoła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto tysięcy? - pyta małżonka.
- A, za 100 tysięcy to spoko.

Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myśli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...


W restauracji zawiany klient przegląda kartę dań. W końcu przywołuje kelnerkę:
- Poproszę tego inwalidę.
- Jakiego inwalidę? - pyta zdziwiona kelnerka.
- No, tu przecież pisze - tatar z jednym jajem. 


- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - ze wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.


Do samochodu wsiada dwóch podpitych osobników. Samochód ostro rusza z miejsca. Kawalerska jazda trwa już dobry kwadrans. Wóz zarzuca.
- Te, jak jedziesz? - mówi jeden z pijanych.
- Ja? Przez cały czas bylem przekonany, ze to ty prowadzisz... 


Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwilę ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie, do cholery! Prywatne mieszkanie!

- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.

Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu coś na głowę, ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To wiem, ale dokąd płyniemy? 

Fąfara wraca do domu pijany. Żona wrzeszczy:

- Codziennie wieczorem wracasz pijany!
- Jesteś niesprawiedliwa! Ciągle ganisz mnie za to, że przychodzę do domu pijany, a jeszcze nigdy nie pochwaliłaś mnie za to, że wychodzę trzeźwy!


Najbardziej ponury sen pijaka:
- Wylanie pól litra wódki na pieluszkę Pampers. 

Kiedyś jednego pijaczka zapytano, ile razy w życiu się upił? A on:
- Tylko raz. Alem dotąd jeszcze porządnie nie wytrzeźwiał. 

- A dokąd to obywatelu? - pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania!
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?!
- Moja zona.

Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu.
Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, wiec zona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedzącego na
wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głowa... 


Pijany facet wtacza się do baru i mówi:
- Wy tam co siedzicie po lewej stronie - jesteście idioci, a wy co siedzicie po prawej jesteście rogacze...
Na sali zaległa cisza. Nagle jedna z pan odzywa się do męża:
- Władek, nie pozwolisz się chyba obrażać?
Pan Władek wstaje i zwraca się do pijanego:
- Panie, ja nie jestem rogaczem...

- W porządku, możesz pan przejść na lewą stronę... 

Żona strofuje męża:
- Czy naprawdę musiałeś znowu wypić całą butelkę wódki?
- Kochanie, tym razem zostałem zmuszony...
- Przez kogo?
- Przez przypadek. Zgubiłem nakrętkę od butelki. 

- Co wy tam robicie, na tych próbach chóru?
- Pijemy wódkę i gramy w karty.
- To kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu...


- Panie doktorze. Alkohol źle wpływa na mój wzrok!
- A czym to się objawia?
 - Na drugi dzień po popijawie nie mogę znaleźć pieniędzy!


A teraz kilka dowcipów o teściowych:

Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:
- O, mamusia! A mamusia na długo?
- Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
- To mamusia nawet nie wejdzie?


Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi ??!!

Ulicami miasta uciecha w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie mężczyzna i bije ją
deską po plecach. Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!

Odbywa się rozprawa w sadzie. Facet jest oskarżony o zamordowanie teściowej. Sędzia
pyta co oskarżony ma na swoją obronę.
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem
pomarańcze, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z reki skórka, a potem wypadł
mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce, i upadla na nóż... i tak siedem razy. 

Rozmawia dwóch kolegów:

- Podobno przestałeś pić?
- To dzięki teściowej, stale widziałem ja potrójnie! 

Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:
- Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie siedzi moja teściowa.

- E! nie dorzucisz...

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściowa, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.

- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, ze straciłem kasę na samochód, ona
żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było Jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie Jaguara.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!

- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.



cdn...



 
  Stronę odwiedziło już 17045 odwiedzający (31460 wejścia) ... Zapraszam ponownie  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja